Na co do kina w ten weekend? [7-9.10.16]

Na co do kina w ten weekend? [7-9.10.16]
Drugi październikowy weekend przynosi ze sobą trzy premiery kinowe. Najgłośniejszą z nich i jedną z najbardziej wyczekiwanych jest „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego – kino na ważny i drażliwy temat, ale dla ludzi o mocnych nerwach. Kolejną premierą jest „Dziewczyna z pociągu” – thriller, który powstał na podstawie głośnej powieści Pauli Hawkins, która podzieliła czytelników. Propozycją tego weekendu dla najmłodszych, którą wykreował w swojej nieprzeciętnej wyobraźni Tim Burton, jest „Osobliwy dom Pani Peregrine”. W tym wypadku i dorośli nie powinni być zawiedzeni. Natomiast już nie premierą, ale filmem, który ponownie wraca do jednego z rzeszowskich kin, a zdecydowanie wartym uwagi ze względu na swój temat i formę, jest „Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham” Pawła Łozińskiego. Szczegóły o każdym z filmów – poniżej. Polecamy również seanse jednorazowe, o których piszą także Rafał Kaplita i Dominik Nykiel.

PREMIERA! „Wołyń” - Zaskakujące, że prawdopodobnie najbardziej oczekiwany polski film tego roku, miał tyle problemów finansowych i spore kłopoty z powstaniem. Do dziś nie zapomnę dość zdesperowanej miny Wojciecha Smarzowskiego, który w nagraniu zwraca się z prośbą o pomoc finansową. Jakąkolwiek. Od kogokolwiek. Film w końcu powstał i przed jego obejrzeniem tak naprawdę nie ma co wiele mówić. Temat trudny. Wiadomo. Ale Smarzowski łatwych tematów też nigdy nie brał. Pierwsze opinie po Festiwalu w Gdyni każą sugerować piekielnie mocne kino. Zresztą – sam temat wołyńskiej rzezi w połączeniu ze specyfiką kina Smarzowskiego, który obrazuje rzeczywistość bez zbędnego znieczulenia z pewnością nie pozostawi nas obojętnym. Trzeba zobaczyć. (RK)

PREMIERA! „Dziewczyna z pociągu” – Medialne reklamy tego filmu informowały, że jest to „ekranizacja największego bestsellera ostatnich lat”, czy też, że powstał „na podstawie szokującego bestsellera”. Jak można nie ulec takim zapowiedziom. Tym bardziej, że „Dziewczyna z pociągu” to rzecz tajemnicza, wpisująca się w gatunek thrillera, kryminału i dreszczowca. To historia, w której świadkowie stają się podejrzanymi. Główną bohaterką jest Rachel, grana przez Emily Blunt. Rachel jest samotną i nieszczęśliwą kobietą, w dodatku zmagającą się z problemem alkoholowym, pewnego dnia z okna pociągu, którym codziennie dojeżdża do pracy, dostrzega niepokojącą sytuację z udziałem pewnej kobiety. Chwilę później okazuje się, że ta kobieta zaginęła. Co się z nią stało i jak potoczyły się losy głównej bohaterki, można dowiedzieć się idąc do kina. Ewentualnie sięgając po książkę, która doczekała się już wydania z okładką filmową. (DN)

PREMIERA! „Osobliwy dom Pani Peregrine” - zdaje się być wariacją na temat „Harry Pottera” przemieszaną z wyobraźnią Tima Burtona, czyli kogoś, kto wyobraźni ma tyle co pewnie dziesięciu takich jak ja. Tytułowy dom jest tu miejscem do którego trafia nastoletni Jake. Niegdyś mieszkał tu jego ukochany dziadek. Szybko okazuje, że dom nie jest taki zwykły, a obecność młodego bohatera przypadkowa. Nazwisko Burtona jest przy tym filmie nie mniej „atrakcyjne” niż obecność Evy Green – odtwórczyni roli Pani Peregrine. Uważam, że tym razem dzieci do kina powinni zabrać ojcowie. Ewentualnie jeśli ktoś dzieci nie ma, to zawsze może poszukać w rodzinie. A nuż znajdzie się jakiś chrześniak albo wnuczka. (RK)

„Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham” – Polska premiera tego filmu miała miejsce 23 września. Można go było obejrzeć m.in. podczas Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu na minionych już wakacjach. Był już grany w Rzeszowie w kinie Zorza. I ponownie pojawił się w Zorzy. Natomiast ostatnio (3 października) można go było obejrzeć jednorazowo w ramach DKF Klaps w WDK. Co do samego filmu, to – pisząc przez pryzmat seansu w ramach Klapsa, którego jestem współprowadzącym - dla jednych był to dokument (bo tak jest reklamowany), dla innych mockument (fikcja udająca film dokumentalny), a dla jeszcze innych coś zupełnie innego (ale na pewno nie dokument). Oto, czym jest lub chce być ten film, można długo spierać się . I spieraliśmy się na pofilmowej dyskusji, która trwała tyle, co sam seans. I każdy miał tutaj rację. Bo ciężko jednoznaczne sklasyfikować ten film. Tym bardziej, że każdy odbierał go inaczej, po swojemu, i dla każdego czemuś innemu on służył; inny miał wydźwięk. W każdym razie Paweł Łoziński w swoim najnowszym dziele rejestruje sesję terapeutyczną dwóch kobiet (przedstawianych jako matka i córka), które dzięki pomocy uznanego krakowskiego psychiatry i psychoterapeuty prof. Bohdana de Barbaro próbują uleczyć niezdrowe relacje, jakie ich łączą. I to widz sam ma zdecydować, jak odebrać i jak ostatecznie ocenić to, czemu przyglądał się przez te 75 minut. Kto nie widział, już wie, gdzie nadrobić tę filmową zaległość. (DN)
 
PONADTO W TYGODNIU WARTO  ZOBACZYĆ – SEANSE JEDNORAZOWE
 
„Wróble” – seans w ramach DKF Klaps w WDK (poniedziałek, 10.10, godz. 19:00) - To film w koprodukcji Islandzko-Duńsko-Chorwackiej. Historia wrażliwego i zamkniętego w sobie 16-latka o imieniu Ari, który nie ma dobrych relacji ani z matką (ta zostawia go i wyjeżdża do Afryki w towarzystwie nowego męża), ani z ojcem (tego nie widział od kilku lat i teraz musi z nim spędzić jakiś czas). Przychodzi mu więc szybko wydorośleć i odnaleźć się w nowej, tak innej dla niego sytuacji i relacji. Tym bardziej, że to nie będzie jedyna ważna relacja, w której będzie uczestniczył. Film „Wróble” opowiada w subtelny sposób właśnie o relacjach międzyludzkich (tu: głównie ojca i syna), o dojrzewaniu, o inicjacji i o miłości. A wszystko rozgrywa się na tle pięknych Fiordów Zachodnich i w klimacie (nie)sprzyjającym wyrażaniu uczuć i emocji.
 
„Nie ma mowy!” -  – seans w ramach Kina Konesera w kinie Helios (poniedziałek, 10.10, godz. 19:30) - Ten film zdaje się być przypadkiem nieczęstym. Z jednej to komedia romantyczna o rozkwitającej miłości i związku kobiety i mężczyzny próbujących napisać biografię znanego muzyka. Z drugiej strony jej opis rozpoczyna się niezwykle ponuro, bo słowami:  „Hannah to młoda wdowa, która nie może otrząsnąć się po śmierci męża…”. Należałoby również dodać dla ścisłości, że ów zmarły mąż to nikt inny, jak muzyk, którego biografia ma właśnie powstać. Ciekawe jak będzie wyglądało połączenie tych dwóch skrajnych atmosfer i czy będzie w ogóle możliwe. Smaczku tej historii dodaje fakt, że wydarzyła się ona naprawdę. Między reżyserem a scenarzystką tego filmu. A dość osobiste opowieści filmowe lubią się często udawać. (RK)
 
Rafał Kaplita
Dominik Nykiel
 
Facebook Google+ Twitter
Reklama




Dzisiaj, 28.04.2024
Pojutrze, 30.04.2024
Środa, 01.05.2024
Czwartek, 02.05.2024
Piątek, 03.05.2024
Sobota, 04.05.2024
Niedziela, 05.05.2024
Wtorek, 07.05.2024
Środa, 08.05.2024
Czwartek, 09.05.2024
Piątek, 10.05.2024
Sobota, 11.05.2024
Czwartek, 16.05.2024
Piątek, 17.05.2024
Sobota, 18.05.2024
Niedziela, 19.05.2024
Piątek, 24.05.2024
Sobota, 25.05.2024
Jutro, 29.04.2024
Poniedziałek, 06.05.2024
Niedziela, 12.05.2024
Poniedziałek, 13.05.2024
Wtorek, 14.05.2024
Środa, 15.05.2024
Poniedziałek, 20.05.2024
Wtorek, 21.05.2024
Środa, 22.05.2024
Czwartek, 23.05.2024
Niedziela, 26.05.2024
Poniedziałek, 27.05.2024
Wtorek, 28.05.2024
Środa, 29.05.2024
Czwartek, 30.05.2024
Piątek, 31.05.2024
Sobota, 01.06.2024
Niedziela, 02.06.2024
Poniedziałek, 03.06.2024
Wtorek, 04.06.2024
Środa, 05.06.2024
Czwartek, 06.06.2024
Piątek, 07.06.2024
Sobota, 08.06.2024
Niedziela, 09.06.2024
Poniedziałek, 10.06.2024
Wtorek, 11.06.2024
Środa, 12.06.2024
Czwartek, 13.06.2024
Piątek, 14.06.2024
Sobota, 15.06.2024
Reklama
Reklama